czwartek, 20 sierpnia 2015

Epilog

Jasne promienie słoneczne wpadały przez wielkie okno. Caroline przymknęła powieki rozkoszując się przyjemnym ciepłem. Trudno jej było uwierzyć, że w przeciągu kilkunastu godzin jej życie  drastycznie się zmieniło. Jeszcze przed chwilą była pozbawiona uczuć i krzywdziła najbliższe jej osoby, a teraz stała zaledwie kilka metrów od śpiącego Klausa, nie posiadając się z radość.
Godzinę temu zadzwoniła do Eleny, aby przekazać jej, że zostaje w Nowym Orleanie. Przyjaciółka nie kryła zdziwienia, jednak zapewniła ją, że chce, aby była szczęśliwa, a jeśli będzie to tu, to nie ma nic przeciwko. Kolejny powód do radości.
Caroline uśmiechnęła się pod nosem, czując jak ręka Klausa objęła ją w pasie.
- Dzień dobry – szepnął jej do ucha. Caroline poczuła jak dreszcz przeszedł po jej ciele.
- Dzień dobry – odpowiedziała.
- Jak się czujesz? – spytał, składając na jej ramieniu pocałunek.
- Jakbym w końcu znalazła swoje miejsce. – Wypowiadając te słowa ogarnął ją dziwny spokój.
Przyległa plecami do torsu Pierwotnego. Stojąc w ramionach Klausa i wpatrując się jak świat budzi się do życia. Rzeczywiście, czuła że w końcu znalazła swoje miejsce. 

~~~~~

Wrzucam dziś ostatni wpis na tym blogu. Wiem, że bardzo krótki, ale idealny na zakończenie wszystkiego happy endem. 
W tym miejscu chciałabym podziękować Wam, moim czytelnikom. Nie było to moje pierwsze opowiadanie, jednak pierwsze, które doprowadziłam do końca. Myślę, że gdyby nie wasze komentarze nigdy nie doszłabym tak daleko. Z całego serca Wam dziękuję, za czas który poświęciliście temu opowiadaniu i za miłe słowa, które motywowały mnie do dalszego pisania. 
Chociaż kończę już moją przygodę z tym opowiadaniem, na pewno nie przestanę pisać i może za jakiś czas znów się odezwę z nową historią ;) 
Zatem, do następnego! ♥



I na koniec pocałunek Klaroline ♥